Zmiana forum na: www.formacje.pl

Nadszyszkownik

Czesto się zdarza, że szefami Straży Miejskich sa byli wojskowi/policyjni.

A z drugiej strony wszyscy się skarżą a tą firmę. Nie widzicie związku?

stancel1234

Nadszyszkownik

Jak skarżysz się na firmę, to tak jakbyś się skarżył na szefa. Wink

A już ci powiem konkretnie o co mi chodzi. Wojskowi i policjanci mają dziwny sposób kierowania, bo w tych dwóch formacja jest rozkaz. U nas rozkazu nie ma. I dlatego kierowanie takimi firmami jest dużo trudniejsze.

Musisz "przekonać" ludzi do siebie. W wojsku wydasz rozkaz i już.

U nas jest stosunek pracy, z całymi jego plusami i minusami. U was stosunek służby. Też ma plusy i minusy. Ale nie chodzi mi o wyższość jednego rozwiązania nad drugim. Tylko o różnice.

stancel1234

Ale służba to służba i uważam że rozkaz jest potrzeby bo jest strach za niewykonanie lub złe wykonanie i człowiek bardziej się stara jak wie że może dostać pochwalę przed całym personelem od szefa.

Nie jesteście przyzwyczajeni, oby wam się żeton były nie trafił Wink

żart

A szefami pewnie zawsze będą policjanci albo wojskowi ponieważ rząd uważa te 2 służby są nadrzędne stojące powyżej wszystkich innych Sad

jednak uważam że to lekka głupota bo kto nie zna najlepiej SM jak nie sam strażak lub Policji policjant, ....itd

raverick

Nadszyszkownik

Ale w wielu tematach masz rozkaz pisemny. Mi chodzi o rozkaz z jego konsekwesncjami prawnymi.

A o koleżeństwie, to powiedz mi który garnizon? Bo ja nie zauważyłem.

raverick

Nadszyszkownik

No to gratuluję. Większośc zalezy jak by nie patrzeć od ludzi. Tylko powiedz mi gdzie jest koleżeństwo, jak dyżurny jedzie po policjantach ze swojego posterunku, czy komendy? Jak spuszcza im wyniki, olewa ich pracę, bo jest Panem Dyżurnym?

I powiem ci tylko tyle, że widziałem takie sytuacje w Wawie, na większości komend.

raverick

Wesoły Sanitariusz

Tak sobie czytam i się nadziwić nie mogę. bałagan tam macie w tej StrażY. jaka to różnica; rozkaz czy polecenie. i jedno i drugie trzeba wykonać.
co to znaczy, że należy przekonać ludzi do siebie. to jak? jak mnie nie polubią to nie będą mnie słuchać i wykonywać . Ładny porządek.

A odnośnie koleżeństwa, to raczej nie słysze ,żeby w wojsku dzwonili na ZW, bo kolega się napił. I go sprawdźcie. a w innych słuzbach słyszałem o takich przypadkach.

sam temat jest wymowny i świadczy o stosunku piszącego do innych służb mundurowych. jakis kompleks czy co?
A poza tym to pozdrawiam.

Nadszyszkownik

Żaden kompleks. Polecenie od rozkazu różni się bardzo. Chociażby w kodeksie karnym. Poczytaj znajdziesz.

A powiedzenie że stopień się ma a na szacunke trzeba zasłużyć, to chyba z wojska?

I dokładnie to mam na myśli.

Co do wymowności tematu, cóż, kompleksów nie mam żadnych. Ale dziękuję za ocenę, rozumiem że kolega świetny psycholog, ze specjalizacją w psychologii mundurowych.

Wesoły Sanitariusz

Cześć!

to ujmę to inaczej skoro nie widzisz w swoim tytule i innych rzeczach nic zlego i obraźliwego.

trepy szefami buraków.

Widzę że nie pasuje Ci przełożony. Rozkazy , rozkaz i jeszcze raz rozkazy.
Jak ktoś powie wynieś kosz to polecenie czy rozkaz.

A jak szef w zwykłej firmie powie to samo, to co to jest.
Praca jest pracą i trzeba wykonywać polecenia przełożonych. oczywiście jeżeli są zgodne z prawem. Ale widzę że nie w straży miejskiej. Oczywiście nie wszedzie bo nie należy generalizować takich spraw.
To że nie pododoba sie mi mój kierownik i że go nie lubie nie oznacza
że mam olewać jego polecenia.

Żal dupe sściska bo ktos inny wskoczył na stanowisko. pewnie trep. No i każe pracować.
Gdybyś torpedował moje polecenia to zwolnił bym Cię od razu
Pozdrawiam i nie podciągaj wszystkiego do jednego wora.

Pozdrawiam a jako moderator jeszcze raz zastanów się nad tytułem

Nadszyszkownik

Chyba czegoś nie rozumiem. Wystarczy napisać, że czujesz się urażony tematemi wystarczy.

Nadszyszkownik