Zmiana forum na: www.formacje.pl

camerlengo

Panie Szturman, nie każdy podoficer, a też do nich należę, ma obowiązek dobrze chować się w krzakach i obsługiwać PK. Jednak myślę, że każdego, nawet największego nieudacznika dało by się w tym zakresie wyszkolić. Jeśli więc się to nie udaje, to jest wina tylko i wyłącznie szkolących.
PZDR

mariuha · Gość

Też coś wtrące od siebie wiek ma znaczenie ale to jest zależne od dowódcy danej jednostki do której sie starasz jak dobrze sie zaprezentujesz i masz odpowiednie kwalifikacje to nawet mając 35 lat przyjmą cię Very Happy

.Co do szkoły podoficerskiej tam jest limit wiekowy do lat 30

mariuha · Gość

Też coś wtrące od siebie wiek ma znaczenie ale to jest zależne od dowódcy danej jednostki do której sie starasz jak dobrze sie zaprezentujesz i masz odpowiednie kwalifikacje to nawet mając 35 lat przyjmą cię Very Happy

.Co do szkoły podoficerskiej tam jest limit wiekowy do lat 30

loko

mariuha

tylko niestety zawsze o przyjęciu decyduje komendant Very Happy

a oni ludzi po 30 raczej już nie chcą

loko

Znów nieprawda!
Faktem jest, że decyzje podpisuje komendant jednak wyłącznie na podstawie protokołu komisji egzaminacyjnej, której nie może być członkiem.
Za wiek nie ma żadnych kryteriów, więc nie można za przekroczenie jakiejś „bariery” dodać lub odjąć punktów. Osobiście mam w swoim kursie dwie osoby z rocznika 72, jedną z 71, a jedna z rocznika 71 zrezygnowała. Zatem proszę nie siej zamętu i nie podawaj niesprawdzonych i nieprawdziwych informacji. Forum ma pomagać a nie zakłócać.

Gość

Loko nie sieje zamęte tylko pisze o tym co wiem i pokazuje że są również ciemne strony a nie wszystko ładnie i różowo a skoro kogoś uraziłem to przepraszam

loko

Nie mówię ci, że kogoś uraziłeś, więc nie musisz przepraszać. Chodzi mi o to byś nie pisał ogólnikami. Jeżeli masz coś konkretnego na myśli to pisz. Pisanie w taki sposób jak to czynisz jest normalną nieprawdą. A przykład, że tak nie jest widzę na swoim podwórku i je opisałem. Zatem uogólniając wystawiasz złe świadectwo również i mojej szkole a na to pozwolić nie mogę i nie chcę. Zwłaszcza że nie jest w niej tak jak to opisujesz.

szturman

Witam...
Loko, w tym co piszesz, widze naleciałości starego systemu... Weź pod uwagę, że od "twoich" czasów, kiedy to mówiło się do starszych stopniem "towarzyszu" dużo się zmieniło Very Happy

Nie wiem jak ty to sobie wyobrażasz - podoficer po szkole przychodzi do jednostki sie uczyć swojego rzemiosła ???? A co robił na szkole ??? Podoficer ma dowodzić, ma byc wzorem i ma szkolić swioch żołnierzy.. Ma dobrze dowodzić !!! A taki delikwent (według ciebie) ma miec "okres ochronny" bo on biedny jest dopiero po szkole i nic nie umie... Nie życzę ci wyjazdu na misje bojowa z takim dowódcą....
I radzę dobrze poczytać ustawę pragmatyczną. Widzę że znasz ją pobierznie, więc coś ci podpowiem... dowódcy JW chcieliby skorzystac z możliwości wysyłania na kursy st.szer.zaw., ale nie mają żadnych gwarancji, że taki żołnierz już jako podoficer wróci do macierzystej jednostki. Znam kilka takich przykładów, więc prosze przestań się oszukiwać.... Żaden logicznie myślący dowódca nie będzie sie pozbywał najlepszych ludzi. No chyba że ty...

Twoje niestosowne uwagi na temat mojego doświadczenia i sposóbu dowodzenia zostawię na boku. Nie jesteś chyba w stanie zrozumieć czym jest służba w jednostce WPdes więc nie będę strzępił języka... Może kiedyś zmienisz Jednostkę na inną i wtedy coś zrozuymiesz.. jeśli nie- żyj w błogiej nieświadomości, że po 22 latach służby wciąż się uczysz, a zachowujesz się jakbyś wszystko juz wiedział...
Pozdrawiam serdecznie.

Gość

Loko to może wytłumaczysz mi łaskawie jak taki szer zawodowy ma załatwić sprawe dostania się do szkoły podoficerskiej no przecież nie uwierze że dowódca puści chłopaka na pół roku z jednostki i po drugie jak wyglądałaby sprawa uposażenia takiego żołnierza

loko

W zasadzie mógłbym zacytować ci słowa B. Lindy „nie chce mi się z tobą gadać”, ale mam chwile wolną, więc popolemizuje z tobą troszkę.
Weź pod uwagę, że od "twoich" czasów, kiedy to mówiło się do starszych stopniem towarzyszu" dużo się zmieniło
Zgodzę się z tobą, że w czasie, kiedy zaczynałem służbę mówiło się jeszcze towarzyszu i choć może cię to zdziwić nigdy do partii nie należałem. Nadmienię, że w swojej służbie pracowałem w kilku jednostkach wojskowych w tym w dwóch liniowych obie PKU i to za czasów, kiedy słowo limity nie było jeszcze znane.
W przeciwieństwie do Ciebie nie zwykłem oceniać człowieka według siebie. Kompromitujesz się niemal z każdym swoim zdaniem, ale masz jeszcze mleko pod nosem, więc można ci wybaczyć. Nie wiem ile masz służby, ale zadam ci jedno tylko pytanie: Czy stałeś się tak dobry z dnia na dzień? Ja powiem ci, że nie! I jeżeli twierdzisz inaczej to jesteś po prostu pusty. Zostanie dobrym żołnierzem wymaga czasu i ciągłego szkolenia.
A ty piszesz: Nie wiem jak ty to sobie wyobrażasz - podoficer po szkole przychodzi do jednostki się uczyć swojego rzemiosła???? A co robił na szkole???
TAK ma się szkolić. Jeżeli nie to odpowiedz sobie na proste pytanie. Dlaczego twoi koledzy z WPdes biorą udział w szkoleniach kursowych? A biorą i powiem ci więcej szkolą się również w kursach doskonalenia zawodowego w SP.
Żaden logicznie myślący dowódca nie będzie się pozbywał najlepszych ludzi.
A ja ci powiem, że to właśnie jest myślenie starego komucha. Mądrzy ludzie mówią, że kto stoi w miejscu ten się cofa i nie sposób nie przyznać im racji.
Twoje niestosowne uwagi na temat mojego doświadczenia i sposobu dowodzenia zostawię na boku.
W poprzednich postach nie oceniałem twojego tych cech. Napisałem tylko
…..tacy jak ty …… chcieliby dostawać po krótkiej szkółce właśnie takich specjalistów siedzieć w kanciapie dłubać w nosie i nic nie robić.
I teraz jestem do tego zdania jeszcze bardziej przekonany.
Piszesz również:
….że po 22 latach służby wciąż się uczysz, a zachowujesz się jakbyś wszystko juz wiedział...
Tu należy się małe sprostowanie. Wrażenie wszystkowiedzącego sprawiasz właśnie ty. Potwierdzasz tylko obiegową opinię o żołnierzach z jednostek którą reprezentujesz. Choć ja ponieważ znam kilku z nich mam inne zdanie na ten temat.

I radzę dobrze poczytać ustawę pragmatyczną.
Ja radzę ci to samo ale wraz z ustawą poczytaj rozporządzenia do ustawy. Jest ich sporo ponad pięćdziesiąt. Ale czytanie ci się przyda będziesz robił mniej błędów.

Pozdrawiam serdecznie.